Abstract
W artykule tym przedstawiam i krytycznie analizuję główne wątki rozważań nigeryjskiego filozofa Ifeanyiego A. Menkitiego o przyszłości afrykańskiego państwa. Menkiti jest w pełni świadomy historycznej, etnicznej i terytorialnej specyfiki typowego pokolonialnego państwa w Afryce. Powstało ono w XX w. jako organizm charakteryzujący się bardzo głębokimi podziałami etnokulturowymi. Przebieg jego granic został jeszcze w czasach kolonialnych arbitralnie ustanowiony przez Europejczyków. W konsekwencji ich decyzji większość afrykańskich granic dzieli dziś członków wielu ludów na nominalnych obywateli różnych państw. Z drugiej strony, w granicach jednego państwa mieszkają ludy o odmiennym pochodzeniu i kulturze. Jak to ujmuje Menkiti, w następstwie działań Europejczyków Afryka jest dziś zatem narzuconym z zewnątrz zbiorem bytów prawnych. Afrykańscy przywódcy oficjalnie uznają granice państwowe w Afryce za nienaruszalne. Tym niemniej Afryka pokolonialna była, jest i zapewne będzie w przyszłości targana konfliktami o rozmaitej proweniencji, w tym granicznymi i separatystycznymi, w których kwestia wieloetniczności będzie odgrywać istotną rolę. O ile wieloetniczność sama w sobie nie jest przyczyną powstawania afrykańskich konfliktów, może stanowić dla nich podłoże, zwłaszcza gdy jest wykorzystywana przez ich głównych aktorów dla osiągnięcia określonych celów.
Zdaniem Menkitiego, dalsze istnienie w Afryce granic o kolonialnym pochodzeniu jest kwestią wtórną. Filozof zdaje się bowiem postrzegać przyszłość wspólnej, pomyślnej koegzystencji różnych ludów w ramach afrykańskiego państwa przede wszystkim z perspektywy zaistnienia w nim sprawiedliwości. Odnosząc się do relacji między sprawiedliwością a dalszym trwaniem afrykańskiego państwa w kolonialnych granicach, Menkiti zauważa, że „choć może w końcu zaistnieć potrzeba nowego wytyczenia granic, nie musimy tego czynić natychmiast. Sprawiedliwość społeczna jest nadal silnym, cichym partnerem w zachowaniu granic państwowych. Jeśli państwo afrykańskie zdobywa szacunek swoich obywateli przez osiągnięcie sprawiedliwości w domenie publicznej, wówczas może nie być istotne, czy Afryka pozostanie taką, jaką jest ze swoimi obecnymi granicami czy też zostanie na powrót dopasowana do [jakichś] swoich wcześniejszych rozwiązań. Ważne jest, aby obywatele czuli się bezpieczni i aby wiedzieli, że ich życiowe szanse nie są rozwiewane przez to właśnie państwo, które ma ich wspierać”.